Konkurs Twórczości Dziecięcej „Z poezją za pan brat” 2016/2017
Mistrzem pióra klas IV-VI została
Magdalena Jankowska z klasy Vb za twórczość własną
Wyróżnienie uzyskała
Karolina Czołba z klasy Va za wiersz „Zasypianie”
GRATULUJEMY!
Wyboru dokonała komisja w składzie:
mgr Edyta Meredyk-Szczesiak
mgr Edyta Komsta
mgr Urszula Wieńska
mgr Dorota Świtaj
A oto twórczość naszych dzieci:
„Limeryk to wierszyk zwariowany,
lecz całkowicie zdyscyplinowany”
Pewna pani z Krakowa
stwierdziła, że boli ją głowa.
Wzięła więc tabletki
ze swojej toaletki,
gdyż z bólu zrobiła się fioletowa.
Wiktoria Maciejewska VIa, 2016/2017
Pewien pan z Bolesławic
lubił się z kotkiem bawić.
Dawał mu rybki,
zapraszał myszki.
Nie chciał kotu przykrości sprawić.
Oliwia Janta Lipińska VIa, 2016/2017
Pewna pani z Warszawy
była smutna, bo bolały ją stawy.
Zbiła akwarium,
więc poszła do solarium.
Wróciła do domu i wypiła trzy kawy.
Paweł Płochacki VIa, 2016/2017
Pewien kulawy pan ze Szczecina
jest tak słodki jak malina.
Lubił też jagody
i odbierał porody.
A to była przepiękna dziecina.
Zuzanna Kornafel VIa, 2016/2017
Pewna piękna pani z Lublina
piła dziennie dwie lampki wina.
Codziennie piła trzy kawki
i lubiła truskawki.
I nie wiedziała, jaka jest tego przyczyna.
Oliwia Kenska VIa, 2016/2017
„Powsinóżka”
Była sobie Powsinóżka,
nie lubiła wcześnie się zrywać z łóżka.
Jednak pewnego razu
wstała o szóstej! Od razu!
Szybko się oporządziła
i do Powsinogi wyruszyła,
bo od kogoś usłyszała,
że Powsinoga ją zapraszała,
aby powiedzieć coś ważnego
bardzo, ale to bardzo poważnego.
Powsinoga już na nią czekała
i po lesie nerwowo się rozglądała.
Gdy Powsinóżka do niej dotarła,
to ją do środka zapraszała.
Wtedy rzekła Powsinoga:
- To bardzo ważna przestroga.
Po wsi się nie włócz nie wiadomo gdzie,
gdyż niedaleko wilczur grasuje.
Lecz Powsinóżka tak pomyślała:
- Pewnie mnie nastraszyć chciała.
Ja dobrze znam te tereny.
Widziałam tu nawet dorodne reny,
ale wilka nigdy nie widziałam.
Nawet jego wycia nie słyszałam.
I tak mała Powsinóżka
wracała do swego łóżka.
A po drodze napotkała
wilka, choć się go nie bała,
bo w jej myślach nadzieja była,
że Powsinoga się z niej nabija.
Jednak wilk był prawdziwy
z krwi i kości, nie na niby.
A że ta się go nie bała wcale,
zapytał: „Zgubiłaś może korale?”
Powsinóżka przytaknęłą.
Pewnie przy drzewie ich nie wzięła.
Wtem skrótem szybko pomknęła,
by sprawdzić, czy wszystko wzięła.
Gdy wróciła, znalazła karteczkę:
„To ja, wilk, wrócę za chwileczkę”.
Wtem jak liścik przeczytała,
tak sobie pomyślała.
Jak myślała, tak zrobiła
i do domu popędziła.
Za niedźwiedzia się przebrała.
- Powsinoga mnie prawie nabrała.
Teraz ja ją tak nabiorę,
że ze strachu ucieknie w pole!
Magdalena Jankowska Vb, 2016/2017
„Zasypianie”
Zasnę za chwilę,
zasnę za moment.
Już za chwilę położę się spać.
Kiedy to małe dzieci śpią,
ja rozmyślam nad przyszłością mą.
Mam już tyle lat,
ale nadal nie wiem co i jak.
Co ja w życiu będę robić,
gdzie ja będę mieszkać,
czy rodzinę będę mieć, co ja będę jeść?
W głowie tyle pytań,
ale kogo mam zapytać?
Mamy budzić nie będę, taty też nie,
a siostra to mi raczej nie pomoże,
bo co ona zrobić może?
Och, już nie mogę,
nie wytrzymam za chwilę.
Pytań tyle w mojej głowie,
kto mi na moje pytania odpowie?
Chyba pójdę spać.
Nie będę się już zadręczać.
Będzie, co będzie,
nie obchodzi mnie to.
I już za minuty dwie
słodko sobie śpię.
Karolina Czołba Va, 2016/2017
„Zakochane myśli”
W chwili, gdy ujrzałam Cię,
już wszystko wiedziałam – zakochałeś się.
W kim? – wątpliwości żadnych nie miałam,
też to poczułam, też się zakochałam.
Te motyle w brzuchu, te myśli, te dreszcze.
I jedno pytanie – zobaczymy się jeszcze?
Już tego za dużo. Nie mogę spać, jeść.
Aż wreszcie Cię widzę! I znowu ten dreszcz.
Te motyle w brzuchu, te myśli krążące.
Może znów się spotkamy w walentynki na łące?
Magdalena Jankowska Vb, 2016/2017
„Marzenia”
Nie chcę żadnych zasad, reguł ani granic.
Chcę przygody co nie skończy się jak Tytanic.
Chcę móc swobodnie latać! I jak ryba pływać!
Chcę pisać jak Mickiewicz! I szczyty zdobywać!
Chcę nie męczyć się nigdy! Po morzach żeglować!
Lecz nie chcę III wojny światowej wywołać…
Na kanapie całego życia przeleżeć też nie chcę!
Więc wezmę się w garść i spełnię marzenia wreszcie,
mimo, że nie wszystkie realne są.
Dam radę razem z nadzieją mą.