Rozmowa z Joanną Cywińską - producentką teatralną

Młodzi piszą: Rozmowa z Joanną Cywińską, pochodzącą z Iławy producentką teatralną

Joanna Cywińska - z prawej

Dominika Karbowska: – Jak zaczęła się przygoda z teatrem oraz kiedy zrodziła się pasja do tej pracy?

Joanna Cywińska: – Moja przygoda z teatrem zaczęła się już w dzieciństwie. Moja starsza kuzynka Dominika zapisała się na zajęcia teatralne i zaprosiła mnie na pierwszy spektakl. Byłam pod wielkim wrażeniem i zapragnęłam tak jak ona występować na scenie. Długo męczyłam rodziców, żeby pozwolili mi się zapisać na takie zajęcia do iławskiego osiedlowego domu kultury. Obawiali się, że nie poradzę sobie z ilością obowiązków, bo zaczęłam właśnie naukę w szkole podstawowej, a zajęcia teatralne odbywały się wieczorami, w innej części miasta. Kiedy okazało się, że świetnie wypadam na konkursach recytatorskich, zgodzili się, żebym rozwijała tę pasję, ale zawsze pilnowali, żeby ten artystyczny zapał nie wziął góry nad szkolnymi obowiązkami. I tak w drugiej klasie szkoły podstawowej zaczęłam zajęcia w grupie teatralnej przy iławskim ODK-u.

Jakie zadania należą do producenta i za co jest odpowiedzialny?

– Producent spektaklu jest odpowiedzialny za całokształt pracy przy spektaklu. Zatrudnia i nadzoruje pracę zespołów: artystycznego, technicznego i biurowego. Zaczynając od początku – najważniejszy jest tekst sztuki. Producent decyduje o tym, jaką sztukę bierze do produkcji. Propozycje tekstów przychodzą do mnie różnymi drogami, najczęściej dostaję je od agencji reprezentujących autorów z całego świata, ale także przychodzą do mnie z napisanymi sztukami polscy autorzy, reżyserzy czy aktorzy. Żeby ocenić, czy sztuka napisana jest dobrze czy źle, trzeba mieć jakąś wiedzę o literaturze i gatunku, ale także doświadczenie w pracy scenicznej. Jeśli już zdecyduję się na konkretny tytuł, szukam obsady aktorskiej i reżysera spektaklu. W pracy z reżyserem ustalamy ogólną koncepcję interpretacji spektaklu oraz jego klimatu. Aby stworzyć odpowiednią atmosferę na scenie, prosimy o pomoc scenografa, który opracowuje projekt dekoracji oraz kostiumologa, który przygotowuje projekt kostiumów. Projekt budowy dekoracji zostaje przekazany wykonawcy, który wraz ze swoim zespołem na podstawie projektu scenografa wykonuje elementy dekoracji (ściany, rekwizyty, meble). Tak samo rzecz się ma z kostiumami – projekty kostiumologa realizuje zespół krawcowych. Nie wszystkie elementy dekoracji i kostiumów wykonywane są na specjalne zamówienie, niektóre z nich po prostu kupuje się w sklepach jako gotowe już elementy. Kiedy zespół scenografa i kostiumologa pracuje nad dekoracją i kostiumami, na scenie teatru odbywają się próby aktorskie z reżyserem. To najciekawsza część pracy nad spektaklem. Zespół artystyczny opracowuje interpretację tekstu sztuki i przeniesienie jej na scenę w taki sposób, aby był dla widza atrakcyjny. Próby zazwyczaj trwają około 2 miesięcy. Pod koniec pracy tego zespołu na próby dołącza reżyser światła i kompozytor oraz realizatorzy światła i dźwięku. Najważniejszą osobą, która spina działania aktorów i całej obsługi technicznej, jest inspicjent. Kiedy kończą się próby i następuje premiera spektaklu, inspicjent przejmuje rolę reżysera i czuwa nad tym, żeby wszystko na scenie podczas trwania spektaklu odbywało się tak, jak to założył reżyser. Światło musi zapalać się i gasnąć w odpowiednich momentach, muzyka czy efekty dźwiękowe także muszą pojawiać się dokładnie tam, gdzie powinny. Inspicjent nadzoruje również ruch aktorów za kulisami, ich kolejność pojawiania się na scenie wg treści sztuki. Podstawą pracy inspicjenta jest dokładnie opisany egzemplarz sztuki, w którym zawarte są wszystkie uwagi reżyserskie. Za kulisami teatru jest też kilkoro innych ludzi: fryzjerzy, garderobiane, montażyści dekoracji, strażak czy sufler, który czuwa nad tekstem sztuki i w razie wpadki podpowiada aktorom tekst. Wszystkich tych ludzi zatrudnia producent. W teatrze jest on bardziej kierownikiem produkcji, ale w prywatnym przedsiębiorstwie producent również finansuje pracę wszystkich mających wkład w tworzenie i przebieg spektaklu. To strona produkcyjna. Jest jeszcze zespół biurowy, który również jest zatrudniony przez producenta. Tworzą go specjaliści odpowiedzialni za kontakt z mediami, sprzedaż biletów, logistykę eksploatacji spektaklu, czyli po prostu za każdą jego odsłonę. Jeśli chodzi o mnie, nie mam w tej warstwie dużego zespołu – mam jedną asystentkę i większość z tych zadań wykonuję sama.

Ile czasu zajmuje wyprodukowanie sztuki?

– Jeśli już znajdzie się interesujący tekst – cały proces produkcji trwa około 3 miesięcy. Jeśli zlecamy napisanie sztuki autorowi, trwa to około pół roku.

Czy istnieje „przepis” na sukces sztuki?

– Na to pytanie pewnie każdy odpowiedziałby inaczej. W zależności czy robi sztukę komediową czy tragedię, czy jest to teatr nowoczesny, który żywi się sensacją, chce odwrócić porządek świata choć na chwilę, czy jest to spektakl np. farsowy. Dla mnie sukcesem jest zrobienie sztuki, po obejrzeniu której widzę na twarzach widzów uśmiech i odprężenie lub autentyczne wzruszenie, czasem łzy. Sukcesem jest to, kiedy jedna osoba przychodzi kilka razy na ten sam tytuł, bo czuje jakiś niedosyt i chce poobcować z tym wydarzeniem jeszcze raz. Coś przemyśleć, coś przeżyć, a może po prostu się pośmiać. Sukcesem są owacje na stojąco i przychodzący do garderoby widzowie, którzy chcą podziękować za piękny wieczór i często opowiedzieć nam jakąś swoją historię, która w jakiś sposób nawiązuje do tego, czego doświadczyli, oglądając spektakl.

Która z wystawionych sztuk odniosła największy sukces? Jakie sztuki najbardziej podobają się publiczności?

– Mówi się, że ludzie najbardziej potrzebują komedii, żeby zapomnieć o troskach życia codziennego. Moim największym sukcesem, o dziwo, nie jest wcale komedia. Sztuką, którą wyprodukowałam, a która cieszy się od 11 lat niesłabnącym powodzeniem, jest „Grace i Gloria” amerykańskiego autora Toma Zieglera, w której grają Stanisława Celińska i Lucyna Malec. Jej treść dotyka trudnych, bolesnych tematów życiowych. Ale daje też nadzieję w sens wszystkiego, co się wokół nas dzieje. Przeważnie sztuka schodzi z afisza po około 4 sezonach. Tę gramy już ponad 11 lat. Wciąż niezmiennie wzrusza i daje nadzieję widzom w całej Polsce.

Czy masz swoją ulubioną aktorkę lub ulubionego aktora, z którym lubisz współpracować?

– Od jedenastu lat pracuję jako producent na swój własny rachunek i odpowiedzialność. Mam to szczęście, że w teatrach, w których pracowałam wcześniej, poznałam większość aktorów, których publiczność zna z większego i mniejszego ekranu oraz ze scen w całej Polsce. Ponieważ nie mam żadnego szefa nad sobą, zapraszam tylko tych aktorów, których nie tylko cenię za zawodowstwo, ale z którymi się miło spędza czas w pracy, na scenie i w podróżach ze spektaklami po Polsce i dalszych rejonach świata. Przyjaźnię się i współpracuję z: Lucyną Malec, Stanisławą Celińską, Elżbietą Zającówną, Magdą Wójcik, Magdą Wołłejko, Lesławem Żurkiem, Pawłem Wawrzeckim, Markiem Siudymem, Ewą Wencel i Ewą Ziętek. To wspaniała grupa, na którą zawsze można liczyć. Nie ma chyba tylko sztuki na tak dużą obsadę (śmiech).

Na zakończenie chciałabym zapytać, który spektakl jest najbliższy twemu sercu?

– Ostatnio najbliższa jest mi produkcja „Freda i Zuza”. Może dlatego, że sztuka ta została napisana specjalnie na moje zamówienie. Może dlatego, że wzięło w niej udział całkiem spore grono moich kolegów aktorów (2 aktorki na scenie, 6 aktorów w projekcjach i 2 aktorów w nagraniach głosowych). A może dlatego, że wzbudza salwy śmiechu na widowni i mam okazję obserwować, jak po każdym przedstawieniu wychodzą z teatru radośni i szczerze rozbawieni ludzie. Wtedy czuję, że ta praca ma największy sens – kiedy wiem, że ofiarowaliśmy komuś naszą wspólną pracą kilka pięknych chwil.

Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów.

 

Prezentujemy prace młodych adeptów dziennikarstwa, ósmoklasistów z naszej szkoły. Ich zadaniem było przeprowadzenie wywiadu z osobą mającą ciekawy zawód, hobby lub doświadczenia życiowe. Sami przeanalizowali tematy i opracowali pytania. Przez najbliższe tygodnie zapraszamy zatem do lektury z cyklu "młodzi piszą"!